W niniejszym artykule pragnę w pierwszej kolejności dokonać porównania pomiędzy Akademią Sztuk Teatralnych w Krakowie jako jedyną państwową instytucją tego typu a prywatnymi szkołami aktorskimi w grodzie Kraka. Następnie w obrębie szkolnictwa prywatnego na wybranych przykładach spróbuję zilustrować podobieństwa i różnice pomiędzy placówkami tego typu.
Oczywiście Akademia Teatralna w Krakowie to coś znacznie więcej niż zwykła szkoła aktorska. To instytucja, która dla każdego, który cokolwiek wie na temat szkolnictwa artystycznego czy sztuki aktorskiej w ogóle jest ikoną, latarnią ku której od 70 lat zmierzają całe zastępy chętnych do tego by móc kiedyś dzięki niej stanąć na scenie czy przed kamerą filmową. Spośród tych, którym się powiodło i zostali jej absolwentami spora grupa to wybitni przedstawiciele zawodu aktorskiego. Lista nazwisk posiadających dyplom AST (PWST), która na trwale wpisała się do legendy polskiego teatru i filmu jest zbyt długa aby bez ryzyka pominięcia kogoś znaczącego próbować ją przedstawić. Należy jednak przy tym pamiętać (o czym pisałem już w poprzednim artykule), że możliwość uprawiania zawodu aktora przez pierwszych 40 lat istnienia w/w instytucji była całkowicie reglamentowana. Przepustkę do zawodu aktora dawała jedynie państwowa szkoła aktorska w Krakowie, Warszawie czy Łodzi (oraz ich filie). Nieco inaczej wyglądała jedynie sytuacja w zawodzie aktora scen muzycznych. Nieliczne teatry muzyczne w Polsce (w Krakowie była to Opera i Operetka) dawały szansę również osobom, które nie kończyły wyższych uczelni a nawet takim dla których jedyną edukacją były indywidualne lekcje śpiewu w Krakowie lub poza nim. Czy nauka śpiewu w ten sposób przyswojona wystarczała by być aktorem tych scen ? Często nie, ale w odniesieniu do części gwiazd lat 60/70/80 absolutnie wystarczała. Czy zatem tym osobom szkoła aktorska nie była potrzebna? Wygląda na to, że nie. Umiejętności aktorskie w zawodzie śpiewaka operowego zwłaszcza w tedy (teraz się to już wyraźnie zmienia) były absolutnie wtórne do popisu wokalnego. Niestety podobnie było na scenie operetkowej choć tu oczekiwania publiczności były znacząco wyższe w odniesieniu do umiejętności jakie posiadał wykonawca w przekazywaniu treści pozamuzycznych.
Choć niezwykle dużo zmieniło się w uprawianiu tego zawodu od czasu zmian ustrojowych jakie zaszły w 1989 roku to prestiż ukończenia tej uczelni jest w dalszym ciągu niezwykle wysoki. Wynika on z tradycji ale również z przeświadczenia, że choć reglamentacja skończyła się to jednak AST daje znacząco lepszą, bardziej uprzywilejowaną pozycję startową do „bycia w zawodzie”. Niebagatelne znaczenie ma pewnie też fakt, że AST to szkoła aktorska w Krakowie, mieście niezwykłym. Topografia miasta, jego historia od „Jamy Michalika” i kabaretu „Zielony Balonik” po „Piwnicę pod Baranami”, jego teatry i ogólnie „genius loci” zawsze przyciągało ludzi teatru. Proponuję jednak aby nieco bardziej realistycznie spojrzeć na możliwości jakie obecnie daje ukończenie tej niezwykłej szkoły aktorskiej. Ta studząca nieco refleksja odnosić się będzie zresztą nie tylko do AST ale obejmować będzie właściwie wszystkie renomowane państwowe szkoły teatralne w Polsce. Otóż liczba absolwentów corocznie kończących same państwowe instytucje uczące w zawodzie aktora znacząco przerasta liczbę wakatów w państwowych, miejskich bądź gminnych teatrach. A zatem udajemy się na casting a tu niespodzianka. Dla reżysera nienaganna dykcja , piękne frazowanie, logiczne akcentowanie wyrafinowany gest stanowi obciążenie, liczy się oryginalność, „aktorski nikiforyzm”, czysta forma i szczerość aż do bólu. Prostota przechodząca w prostactwo. Zaczynamy zadawać sobie pytanie czy pięć lat gdzie nauka aktorstwa, lekcje dykcji, lekcje śpiewu, emisji głosu itd. będąc istotą naszego życia miały sens? Niestety odpowiedź często nie jest jednoznaczna. Najczęściej brzmi: tak, ale… A po ale przychodzą często wcale nieciekawe refleksje, np. szkoda, że nie mam jakiejś alternatywy, jakiegoś innego zawodu?
W tym miejscu czas aby co nieco powiedzieć o niepublicznym szkolnictwie artystycznym. Wbrew pozorom na tak wielki ośrodek jakim jest nasze miasto prywatne szkoły aktorskie w Krakowie wcale nie występują w nadmiernej ilości. Wynika to zapewne z faktu, że edukacja teatralna czy w ogóle artystyczna jest stosunkowo droga. Jeżeli jest prowadzona rzetelnie musi zawierać w sobie również np. indywidualne lekcje śpiewu czy interpretacji. To generuje oczywiście wysokie koszty. Zatem powstaje naturalna bariera ekonomiczna tym razem od innej strony reglamentująca możliwość edukacji w szkole aktorskiej. Jeżeli jednak owa bariera jest do zaakceptowania przez rodzinny budżet to oferta takiej edukacji jest godna rozważenia. Dla czego? Często nie jest ona nastawiona na realizację tak licznych działań mających uczynić z amatora zawodowca. Zarówno ilość godzin jak i długość kształcenia jest znacząco mniejsza. Ale w przypadku osób, które mają „to coś” wydaje się w pełni wystarczająca do tego by ostatecznie utwierdzić się co do wybranej drogi. Co więcej taki zakres kształcenia w szkole aktorskiej pozwala na możliwość rozwoju alternatywnego, stanowiącego rodzaj ubezpieczenia na wypadek zmiany zawodowych planów. Szkoła aktorska proponująca lekcje śpiewu, lekcje emisji głosu, doskonalenie gry scenicznej w takiej właśnie formie jest również bardzo interesującą ofertą dla tych osób, które z racji wieku czy świadomości swoich ograniczeń nie będą łączyły swojej ścieżki zawodowej wyłącznie ze sceną, estradą czy planem filmowym. Zdobyte jednak przygotowanie da im szanse spełnienia skrywanych często przez wiele lat marzeń i nadziei. Pozwoli na odwagę przystąpienia np. do castingu, a publiczne wystąpienia czy prezentacje wreszcie dadzą przyjemność a nie tylko ogromny stres.
Na zakończenie, krótkie porównanie pomiędzy prywatnymi instytucjami kształcącymi w zakresie sztuki scenicznej. Proponuję porównać trzy najstarsze prywatne szkoły aktorskie w Krakowie: „Spot”, „L’art” i Szkołę Wokalno-Aktorską w Krakowie (SWA). Wszystkie trzy kształcą w zawodzie aktora od początku lat 90-tych zeszłego stulecia. Dwie pierwsze nastawione są na przygotowanie absolwenta do wykonywania zawodu aktora na scenie dramatycznej. Trzecia, specjalizuje się w przygotowaniu do wykonywania zawodu aktora scen muzycznych. Wspomniane placówki działając rynkowo są uczciwe w uświadamianiu osób podejmujących decyzję o nauce aktorstwa co do ograniczeń i wyrzeczeń z jakimi muszą się zmierzyć ich adepci. Dodatkowo SWA prowadząc rekrutacje informuje o ewentualnych niedoborach w posiadanym przez aplikującego słuchu muzycznym. Wymienione placówki wpisane są do ewidencji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i formalnie nadzorowane przez Centrum Edukacji Artystycznej. Dwie pierwsze placówki prowadzą aktywną działalność kulturalną w zakresie prezentacji przygotowywanych spektakli. Trzecia placówka specjalizuje się w co miesięcznych koncertach wokalnych przybliżając mieszkańcom Krakowa zarówno repertuar popularny jak i muzykę artystyczną. Wymienione instytucje za przeszło ćwierć wieku swojej działalności zasiliły zawodowe sceny w setki adeptów sztuki wokalnej i aktorskiej. Zlokalizowane są w historycznych częściach miasta i na stałe wpisały się w jego pejzaż. Dzięki nim dla tysięcy osób szkoła aktorska w Krakowie mogła stać się miejscem dostępnym i pozostawiającym trwały ślad w duszy i pamięci.